Jako dziecko i nastolatka obgryzałam paznokcie. Wstydziłam się tego ale nie umiałam powstrzymać odruchu. Jako osoba dorosła, pracując z ludźmi, szybko nauczyłam się, jak ważne jest pierwsze wrażenie. Nie ma rady-jak cię widzą-tak cię piszą i zadbane dłonie są bardzo ważne. Niestety, moje paznokcie kruche i słabe rosły powolutku, łamały. Cały czas wyglądały, jakbym je obgryzała. Próbowałam suplementacji, różnego rodzaju utwardzaczy płytki, ale bez sukcesów. Znalazłam rozwiązanie-sztuczne paznokcie z akrylu. Nalewanie, piłowanie i paznokcie jak z kolorowego magazynu. Bardzo ładne, profesjonalna praca kosmetyczki, której za pracę należy się wynagrodzenie. Ale jakoś ciągle czułam, że one nie są częścią mnie. Tak było do czasu…
Efekt uboczny mlm i naturalnej suplementacji to to, że po raz pierwszy w życiu mam mocne, zdrowe paznokcie. Muszę je często obcinać i piłować bo rosną bardzo szybko. Warto być produktem produktu 🙂
Uwielbiam aloes 🙂
Marzena