81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 00 01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12 13 14 15 16

Pewnie się zastanawiasz teraz, co to za ciąg liczb? To proste, są dwie minuty po północy 2 lutego 2016 roku. Właśnie zaczynam 36-ty rok życia i już nie mogę się doczekać rana.

Tamte lata już minęły. Są najlepsze jakie mogły być i inne już nie będą. W sumie ich znaczenie jest jedynie takie, że zostawiły ogromną kolekcję wspomnień, lekcji łatwiejszych i trudniejszych, ludzi których poznałam, tych, którzy mignęli przez chwilę i tych, którzy są obok.

Janek złożył mi o północy jedne z najpiękniejszych życzeń jakie usłyszałam w życiu. Życzył odwagi, żeby być sobą.

Ekscytuje mnie poranek. Zobaczę się z ludźmi, którzy są dla mnie ważni i za których jestem bardzo wdzięczna.

Pamiętam siebie jako małe dziecko, pamiętam nastolatkę, pamiętam młodą-gniewną i cieszę się człowiekiem, którym jestem teraz.

Błędy i porażki? O tak i to dużo! Ale lekcje odrobiłam i odrabiam 🙂

Marzenia przekute na cele i zrealizowane? Tak samo wiele jak tych powyżej.

Poczucie dążenia do kolejnego celu? W normie.

Długoterminowe cele wyznaczone? Wyznaczone.

Intuicja? Ciągle działa.

Znam swoje mocne i słabe strony.

Wiem, dokąd zmierzam.

Moje marzenia rosną wraz z każdym kolejnym, które stało się rzeczywistością.

Lubię siebie i swoje życie.

Nie czuję upływu czasu. Zadziwiam się bardzo, kiedy odkrywam, że od matury 2000 minęło 16 lat. Ale kiedy? Czas pędzi…

Patrzę na ludzi i świat swoimi oczyma. Dobrze mi z tym. Nie rozumiem słowa moda. Bo jak coś może być modne-każdy ma przecież swój indywidualny styl. A co to jest moda? Ludzie, którzy się sklonowali? Nie rozumiem. Jeśli nie chcę, to nie robię. Jak nie widzę sensu to się wycofuję.

Słucham muzyki, którą lubią, która sprawia, że mój umysł jest spokojny i jasny.

Na modzie się nie znam, ubieram to, co lubię.

Telewizji nie oglądam,

internet mnie zachwyca (czasem bulwersuje ale wyrywam chwasty z ogródka).

Uwielbiam kawę, dobre i rozwijające książki, kocham mojego męża. 

Nikomu nie muszę imponować ani nie chcę.

Czy jest ciężko? Czasem bardzo ale rany się zabliźniły a tego co było, nie ma.

Wyzwań mnóstwo ale i narzędzi wiele. Dam radę.

Jestem szczęśliwym człowiekiem.

To będzie dobry rok.

Tak trochę egoistycznie z okazji urodzin klepię się po ramieniu.

Wszystkiego dobrego dziewczyno, zdrowia i spełniania marzeń 🙂

Ściskam

Marzena